Tytuł: "Portret nieznanej damy"
Wydawnictwo: Świat Książki, 2009
Ilość stron: 590
Historie ukryte w malowidłach
potrafią być naprawdę intrygujące. Rozszyfrowywanie metafor,
doszukiwanie się ukrytych symboli i znaczeń w kompozycji portretu,
rozmieszczeniu postaci, ich pozach, gestach, otaczających przedmiotach,
odgadywanie cech osobowości, charakteru łączących więzi, statusu
społecznego, a nawet losów poszczególnych postaci, może stanowić
prawdziwe intelektualne wyzwanie, a jednocześnie fascynującą przygodę.
Nie inaczej jest w przypadku XVI-wiecznego obrazu, którego fragment
zdobi okładkę powieści Vanory Bennett. Mowa o portrecie rodziny Thomasa
More'a - filozofa, polityka, prawnika i wybitnego humanisty,
piastującego na dworze Henryka VIII funkcję lorda kanclerza - autorstwa
Hansa Holbeina Młodszego. Fabuła Portretu nieznanej damy jest efektem
inspiracji autorki artykułem opartym na wnikliwej analizie dzieł
wybitnego artysty, dotyczącym prawdziwej tożsamości jednej z postaci
malarskiej kompozycji Holbeina, Johna Clementa. W ten oto sposób
powstała barwna, porywająca powieść osadzona w realiach epoki Tudorów,
koncentrująca się na losach rodziny Thomasa More'a, jego błyskotliwej
karierze i spektakularnym upadku.
Główną bohaterką powieści, z perspektywy której śledzimy rozgrywające się wydarzenia, jest Meg Giggs, przybrana córka Thomasa More'a. Wkraczamy w życie rodziny w bardzo pomyślnym i szczęśliwym momencie: głowa rodu, sir Thomas, pnie się po szczeblach dworskiej kariery, zaś łaski i zaszczyty, jakie zyskuje u króla, spływają na całą jego rodzinę. A jest ona prawdziwym ewenementem w ówczesnej Europie: More, światły humanista o szerokich horyzontach, utrzymujący przyjacielskie kontakty z najtęższymi umysłami swej epoki i przywiązujący ogromną wagę do edukacji dzieci, nie tylko płci męskiej, sprawił, że jego córki należały do najlepiej wykształconych kobiet na kontynencie. Siostry Meg powychodziły za mąż i wyprowadziły się z rodzinnego domu; ona sama cieszy się ich szczęściem, jednak martwi ją perspektywa staropanieństwa - jej ukochany, dawny nauczyciel latorośli More'ów, wyjechał nagle i nie daje znaków życia. Okazją do ponownego spotkania całej rodziny jest przyjazd do posiadłości More'ów słynnego malarza, Hansa Holbeina, który ma uwiecznić wszystkich członków rodu w najpomyślniejszym okresie ich życia. Niespodziewanie przyjazd artysty zbiega się w czasie z powrotem ukochanego Meg, Johna Clementa. I podczas, gdy Holbein uczestnicząc w życiu rodzinnym More'ów przygotowuje się do podjęcia pracy nad rodzinnym portretem, Meg stara się przekonać ojca do wyrażenia zgody na małżeństwo z Johnem jednocześnie obserwując niepokojące zmiany, jakie zachodzą w jego charakterze: More, z wyrozumiałego humanisty i filozofa przeistacza się w religijnego fanatyka, który w obronie herezji zalewającej kościół nie zawaha się skazywać ludzi na śmierć. Czasy są trudne: Henryk VIII właśnie próbuje unieważnić swoje małżeństwo z Katarzyną Aragońską, by poślubić Annę Boleyn. Wpływy katolików maleją, posłuch u króla znajdują zwolennicy Reformacji, królewski kanclerz jednak nie rezygnuje ze swej misji.
Główną bohaterką powieści, z perspektywy której śledzimy rozgrywające się wydarzenia, jest Meg Giggs, przybrana córka Thomasa More'a. Wkraczamy w życie rodziny w bardzo pomyślnym i szczęśliwym momencie: głowa rodu, sir Thomas, pnie się po szczeblach dworskiej kariery, zaś łaski i zaszczyty, jakie zyskuje u króla, spływają na całą jego rodzinę. A jest ona prawdziwym ewenementem w ówczesnej Europie: More, światły humanista o szerokich horyzontach, utrzymujący przyjacielskie kontakty z najtęższymi umysłami swej epoki i przywiązujący ogromną wagę do edukacji dzieci, nie tylko płci męskiej, sprawił, że jego córki należały do najlepiej wykształconych kobiet na kontynencie. Siostry Meg powychodziły za mąż i wyprowadziły się z rodzinnego domu; ona sama cieszy się ich szczęściem, jednak martwi ją perspektywa staropanieństwa - jej ukochany, dawny nauczyciel latorośli More'ów, wyjechał nagle i nie daje znaków życia. Okazją do ponownego spotkania całej rodziny jest przyjazd do posiadłości More'ów słynnego malarza, Hansa Holbeina, który ma uwiecznić wszystkich członków rodu w najpomyślniejszym okresie ich życia. Niespodziewanie przyjazd artysty zbiega się w czasie z powrotem ukochanego Meg, Johna Clementa. I podczas, gdy Holbein uczestnicząc w życiu rodzinnym More'ów przygotowuje się do podjęcia pracy nad rodzinnym portretem, Meg stara się przekonać ojca do wyrażenia zgody na małżeństwo z Johnem jednocześnie obserwując niepokojące zmiany, jakie zachodzą w jego charakterze: More, z wyrozumiałego humanisty i filozofa przeistacza się w religijnego fanatyka, który w obronie herezji zalewającej kościół nie zawaha się skazywać ludzi na śmierć. Czasy są trudne: Henryk VIII właśnie próbuje unieważnić swoje małżeństwo z Katarzyną Aragońską, by poślubić Annę Boleyn. Wpływy katolików maleją, posłuch u króla znajdują zwolennicy Reformacji, królewski kanclerz jednak nie rezygnuje ze swej misji.
portret rodziny Thomasa More'a autorstwa Hansa Holbeina - źr. czytajodlewej. wordpress.com |
Wielką krzywdę wyrządził powieści blurb sugerujący, że Vanora Bennett stworzyła romans historyczny. Nic bardziej mylnego; to prawda, że wątek miłosny nieustannie przewija się przez fabułę, jednak to nie on jest dla jej rozwoju najistotniejszy. Podobnie jak portret rodzinny More'ów jest on zaledwie pretekstem do ukazania bogatego tła obyczajowego i politycznego epoki Tudorów, z naciskiem na reformę religijną Henryka VIII i wyjątkowo barwny obraz ówczesnego środowiska humanistycznego Europy. Koncepcja stworzenia fabuły opierającej się w równej mierze na faktach historycznych jak i na interpretacji dzieł jednego z głównych przedstawicieli renesansu, Hansa Holbeina, okazała się strzałem w dziesiątkę. Dawno nie czytałam tak porywającej i fascynującej lektury. Spojrzenie na okres rządów Tudora z perspektywy otoczenia jego lorda kanclerza Thomasa More'a uzupełnione o świeże spojrzenie stojącego z boku bystrego obserwatora jakim okazał się Holbein, stało się intrygującym sposobem na wypełnienie wszelkich luk w historii nie tylko przez dopisanie własnej wersji wydarzeń, ale i zapoznania czytelnika z naukowymi hipotezami opierającymi się na analizie dzieł malarza. Całość wypada niezwykle wiarygodnie i przekonująco - nie tylko dzięki doskonałemu przygotowaniu merytorycznemu Bennett, ale też jej bujnej wyobraźni i rewelacyjnemu stylowi pisarskiemu. Przed oczami czytelnika autorka roztacza barwną historię rodziny More'ów z uwzględnieniem złożonych relacji łączących poszczególnych członków familii i ich bogatej charakterystyki, wplatając w opowieść interesujący rys obyczajowy przydający jej wiarygodności i klimatu. Historia jednej z najznaczniejszych swego czasu rodzin królestwa, a już z całą pewnością jednej z najlepiej wykształconych w Europie i szczycącej się kontaktami z najwybitniejszymi umysłami epoki (Erazm z Rotterdamu, Nicholas Kratzer, stała się pretekstem do ukazania szerokiego tła społeczno-kulturowego renesansu, zwłaszcza niepokojów związanych z szerzącą się na kontynencie Reformacją i wpływem nowych prądów myślowych na społeczeństwo, tak barwnie i wszechstronnie ukazanych przez autorkę.
Hans Holbein, portret Thomasa More'a, Wikipedia |
Szczególną uwagę zwraca sposób przedstawienia postaci Thomasa More'a,
bardziej niejednoznaczny i kontrowersyjny, niż dotąd zwykło się ją
prezentować. Owszem, lord kanclerz to wciąż światły erudyta i wielki
humanista, jednak okoliczności i pełniona funkcja ujawniają jego drugie,
mniej przyjemne oblicze - religijnego fanatyka walczącego z herezją i
palącego ludzi na stosach.
Wreszcie autorka serwuje prawdziwą gratkę dla miłośników nierozwiązanych zagadek historii dając wyraz jednej z hipotez na temat losów książąt z Tower, którzy zaginęli w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach. Wizja Bennett opiera się na naukowej analizie portretu rodzinnego More'ów autorstwa Holbeina i jest doprawdy intrygująca.
Według mnie najciekawszym akcentem powieści jest wątek pozornie najmniej istotnej postaci, skrywającej się w cieniu rodu kanclerza, samego Hansa Holbeina. Uczestniczy on w życiu rodziny, a jako bystry obserwator codzienności nie tylko odkrywa sekrety członków familii, trafnie ocenia ich charaktery oraz łączące ich więzi, lecz daje wyraz swojej wiedzy w powstającym malowidle. Za pomocą poetyckich metafor, mniej lub bardziej wyraźnych aluzji do aktualnej sytuacji politycznej, dziejów rodu, a nawet historii Anglii, ukrywa w sposobie przedstawienia postaci, ich gestach, mimice i otaczających przedmiotach, prawdę. Odkrywanie krok po kroku znaczenia poszczególnych elementów kompozycji artysty jest czymś maksymalnie fascynującym. To niewiarygodne, jak wiele można wywnioskować z jednego obrazu znając historyczny kontekst i niuanse kulturowe epoki. Niesamowite, jak niezwykle znaczące może okazać się konkretne ułożenie dłoni, pozornie przypadkowe spojrzenie, przechylenie głowy, przedmiot umieszczony w tle konkretnej postaci malarskiej kompozycji. W portrecie rodzinnym More'ów nic nie jest dziełem przypadku, każdy jego element zawiera podtekst i drugie dno. Jednoczesne śledzenie fabuły i studiowanie dzieła Holbeina (którego reprodukcja została dołączona do wydania książki, a jej fragment zdobi okładkę) jest nadzwyczajną intelektualną przygodą.
Portret nieznanej damy to prawdziwa gratka dla każdego miłośnika historii, z naciskiem na dzieje XVI-wiecznej Anglii epoki Tudorów oraz wielbicieli sztuki. Niezwykle barwna, napisana z rozmachem, stanowiąca efekt intrygującego połączenia historycznych faktów, literackiej fikcji i naukowych hipotez powieść Vanory Bennett jest prawdziwą literacką perełką. Gorąco polecam!
Wreszcie autorka serwuje prawdziwą gratkę dla miłośników nierozwiązanych zagadek historii dając wyraz jednej z hipotez na temat losów książąt z Tower, którzy zaginęli w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach. Wizja Bennett opiera się na naukowej analizie portretu rodzinnego More'ów autorstwa Holbeina i jest doprawdy intrygująca.
Według mnie najciekawszym akcentem powieści jest wątek pozornie najmniej istotnej postaci, skrywającej się w cieniu rodu kanclerza, samego Hansa Holbeina. Uczestniczy on w życiu rodziny, a jako bystry obserwator codzienności nie tylko odkrywa sekrety członków familii, trafnie ocenia ich charaktery oraz łączące ich więzi, lecz daje wyraz swojej wiedzy w powstającym malowidle. Za pomocą poetyckich metafor, mniej lub bardziej wyraźnych aluzji do aktualnej sytuacji politycznej, dziejów rodu, a nawet historii Anglii, ukrywa w sposobie przedstawienia postaci, ich gestach, mimice i otaczających przedmiotach, prawdę. Odkrywanie krok po kroku znaczenia poszczególnych elementów kompozycji artysty jest czymś maksymalnie fascynującym. To niewiarygodne, jak wiele można wywnioskować z jednego obrazu znając historyczny kontekst i niuanse kulturowe epoki. Niesamowite, jak niezwykle znaczące może okazać się konkretne ułożenie dłoni, pozornie przypadkowe spojrzenie, przechylenie głowy, przedmiot umieszczony w tle konkretnej postaci malarskiej kompozycji. W portrecie rodzinnym More'ów nic nie jest dziełem przypadku, każdy jego element zawiera podtekst i drugie dno. Jednoczesne śledzenie fabuły i studiowanie dzieła Holbeina (którego reprodukcja została dołączona do wydania książki, a jej fragment zdobi okładkę) jest nadzwyczajną intelektualną przygodą.
Portret nieznanej damy to prawdziwa gratka dla każdego miłośnika historii, z naciskiem na dzieje XVI-wiecznej Anglii epoki Tudorów oraz wielbicieli sztuki. Niezwykle barwna, napisana z rozmachem, stanowiąca efekt intrygującego połączenia historycznych faktów, literackiej fikcji i naukowych hipotez powieść Vanory Bennett jest prawdziwą literacką perełką. Gorąco polecam!
Moja ocena: 5/5
Opublikowane na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/28648/portret-nieznanej-damy/opinia/3457572#opinia3457572
recenzja bierze udział w wyzwaniu czytamy książki historyczne |
Pamiętam, że z wielką przyjemnością zaczytywałam się w tej powieści. Wciąż stoi u mnie na półce :) Pamiętam, że do książki przyciągnęło mnie nazwisko Thomasa More'a, a tak naprawdę autorka przedstawiła fabułę przekrojowo, co mi się bardzo spodobało.
OdpowiedzUsuńCzasy Tudorów bardzo mnie intrygują, więc dzięki za podsunięcie wartościowego tytułu. Spojrzenie na ten okres rządów z perspektywy otoczenia More'a na pewno będzie świetną literacką przygodą. Co do zagadki dotyczącej losów książąt z Tower, to ostatnio czytałam "Niebezpieczne dziedzictwo", w którym autorka przekonująco przedstawiła nastroje panujące w tym czasie, jak i podejście do całej sprawy córki Ryszarda III. Jestem ciekawa hipotezy zawartej w powyższej książce.
OdpowiedzUsuńWidząc tytuł i okładkę jakoś czułam, że ta książka bez problemu zdobędzie Twoje serce :) Myślę, że i mnie mogłaby się spodobać :)
OdpowiedzUsuńzaintrygowałaś mnie, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKolejna książka inspirowana obrazem - muszę się skusić!
OdpowiedzUsuńMam tę powieść na liście i bardzo się cieszę, że nie jest ona romansem historycznym. Zadziwia mnie to, że jeden artykuł stał się inspiracją dla tak barwnej historii :)
OdpowiedzUsuńO rajciu, rajciu... Tudorowie + zagadka obrazu + Holbeim = aaaachhh!
OdpowiedzUsuńGenialna książka! i tyle w tym temacie!
OdpowiedzUsuńBaaardzo lubię epokę Tudorów. A początek Twojej recenzji kojarzy mi się z Damą z Portretu - jednym z opowiadań Poego. To dobrze, że wątek miłosny nie jest przytłaczający w tej powieści - zdecydowanie wolę czytać o społeczeństwie niż przez wszystkie strony o mizdrzących się bohaterach. Książka bardzo ciekawa - jak zwykle w takich przypadkach muszę powiedzieć, że niezwykle pasuje mi do Twojego bloga, to ten typ recenzji i powieści, których bym szukała tylko u Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńZawsze wiedziałam, że obrazy to najlepsze podręczniki do historii. Książka zapowiada się wyśmienicie, a okładka? Nie pozwala od siebie oderwać oczu. ;)
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja! Epoka Tudorów to jeden z moich "koników", dlatego z radością przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńEpoka Tudorów była bardzo barwna, z wielką chęcią przeczytam kolejną pozycję osadzoną w tym okresie. Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńNiedawno skończyłam czytać, rewelacyjna lektura, nie spodziewałam się takich zaskakujących rozwiązań.
UsuńMoże w końcu się skuszę na taką książkę - choć podchodzę do nich bardzo ostrożnie, epoka Tudorów to nie jest tak do końca moja bajka.
OdpowiedzUsuńNo, to też mogłoby być dla mnie:)!!
OdpowiedzUsuńJakze sie ciesze, ze tak wysoko ocenilas ta powiesc. Od dawna lezakuje na mojej polce, ale kiedys z pewnoscia doczeka sie przeczytania.
OdpowiedzUsuńHistoria...jak najbardziej dla mnie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czasy Tudorów, dlatego każda kolejna książka w tej tematyce bardzo mnie ciekawi :) Trochę tylko ta sztuka mnie przeraża, ale myślę, że mimo to, przeczytam.
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona książka... Pamiętam, jak dostałam ją w gimnazjum od wychowawczyni - historyczki, która wiedziała doskonale, że uwielbiam powieści historyczne. Jest niesamowita - nie wiem, jak to lepiej ubrać w słowa... Przez ową książkę zainteresowała mnie historia Anglii :) No i bohaterzy przedstawieni w różnych barwach. Osobiście uwielbiam moment, gdy Meg woła swojego syna i odkrywa prawdę o synu Elizabeth... No i jej opisy przeżyć - to jest świetne.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji - niesamowity blog. Naprawdę, pomysł na pisanie recenzji jest cudowny - tyle książek do przeczytania, a szkolne lektury nie są aż tak zachęcające...
Noo, jeśli interesuje Cię historia Anglii w beletrystycznym wydaniu, to polecam Ci powieści Philippy Gregory, powinnaś być zadowolona z lektury :)
UsuńSzkolne lektury też mogą być fascynujące! Wystarczy odpowiednie podejście i dobry nauczyciel, wiem, co mówię :)
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)